środa, 27 lutego 2013

1,2,3…IMPRO!

No Potatoes, Lublin

/Zjava/


Chciałabym się podzielić wrażeniami z uczestniczenia w spotkaniach z grupą teatru improwizacji No Potatoes. Świadomie użyłam słowa uczestnictwo, ponieważ grupa stawia bardzo mocno na kontakt z publicznością: aktorzy żywo reagują na zachowania widzów, wciągają ich do współtworzenia etiud, publiczność ma wpływ na to, co dzieje się na scenie, grupa często inspiruje się ich sugestiami i podrzucanymi przez widzów rekwizytami

piątek, 22 lutego 2013

Jeszcze nie umilkło echo po „Jestem Bogiem”, nagle wszyscy śpiewają musicale.

Les Miserables

/K. Petkowicz/



Co kilka lat w środowisku tak zwanym „mainstreamowym”(czyli szeroko rozumianej, a jednak wąskotorowej pop-kulturze) pojawia się nowa okazja do bycia sezonowym fanem. Parę lat temu był to Michael Jackson, wszyscy płakali po jego śmierci, wszyscy łzawo śpiewali „Billie Jean”, mówili jak to im przykro i jakim był wielkim artystą i w ogóle człowiekiem. W klubach, przy „Black or white” ludzie stali w milczeniu. Szczególnie ci, co wyzywali go wcześniej na łamach tabloidów od pedofila. Niedawno takim podanym „na szybko”  zastrzykiem popularności cieszyła się Paktofonika, gdy wchodził na krany film Jesteś Bogiem. Teraz przyszła kolej na Nędzników.

piątek, 8 lutego 2013

Nie zrozumiałam "Płatonowa". Przepraszam.

Płatonow, Teatr im. J. Osterwy, Lublin

/M. Mazurek/


Heeeeeej! Co tam u Ciebie? Ile pożyczyć chcesz? Nie, nie jestem uteatralniona, jeśli w ogóle istnieje takie słowo.
Nie zrozumiałam "Płatonowa".
Przepraszam.
Nie pamiętam już "Płatonowa".
Pamiętam, ale bez końcówki.
Finały są najważniejsze? Osobiście uważam, że nie, a potem przychodzi mi do głowy dość durne chyba "Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy." W odniesieniu do teatru to naprawdę durne stwierdzenie, wow.
A i czy wyszło właśnie na jaw, że moje powiązania z "żywym" teatrem kończą się na tych w ramach zajęć "Warsztat teatralny"? Ooooooj!
Mogę napisać co mi się podobało w tym "Płatonowie",
a co nie.

piątek, 1 lutego 2013

Płatonow

Płatonow, Teatr im. J. Osterwy, Lublin

/H. Gileta/


Jako, że ostatnio nie miałem zbyt wielu teatralnych doznań tak więc opiszę moje wrażenia z Płatonowa, a raczej ich brak. Spektakl odbył się 17 stycznia i była to premiera studencka więc mogliśmy trochę pokonwersować z aktorami i reżyserem po spektaklu, ale o tym za chwilę. Zacznę może od tego co mi się podobało…………..a, fajne stroje mieli. To chyba na tyle. Jeśli chodzi o akcję……hmm, jaką akcję ?. Generalnie temat ogarnąłem gdzieś w połowie spektaklu bo nie wiedziałem co do czego złączyć w tej bieganinie. W sumie to cały komentarz do tego spektaklu mógłbym zapełnić jednym zdaniem mojej byłej nauczycielki niemieckiego z podstawówki kiedy to ktoś chciał z nią porozmawiać na temat swojej oceny: Ohne Kommentare!.