środa, 29 maja 2013

Polski teatr po 1997 roku

Polski teatr po 1997 roku, na podstawie tekstu Łukasza Drewniaka "Tsunami młodości".

/M. Mazurek/

Ciszę wyobrażam sobie jako starą gazetę lub źle dobraną marynarkę, jak nudny film w dużym kinie i kiepską muzykę w radiu. Cisza jest jak oczekiwanie na burzę, taka chwila napięcia po której często nie dzieje się nic i cisza jest jak moralne salto bez rozbiegu.

Właśnie taki obraz polskiego teatru do 1997 wyłania się z tekstu Łukasza Drewniaka "Tsunami młodości", aż chciałoby się zanucić 10 w skali Beauforta, ale to chyba do tsunami nie pasuje. (?)

poniedziałek, 6 maja 2013

Sztuka Levin’a w Lublinie!

Pakujemy manatki, Teatr im. J. Osterwy w Lublinie

/A. Pawłowska/


     Hanoch Levin to dramaturg, którego dzieła coraz częściej goszczą na polskich scenach. Wszystko to za sprawą odważnych twórców, m.in. dyrektora lubelskiego Teatru Osterwy, pana Artura Tyszkiewicza.
Osobiście uważam, że dobrze jest od czasu do czasu spojrzeć na świat oczami współczesnego dramaturga. Wielcy pisarze, tacy jak: Shakespeare i Czechow są stale obecni na scenach teatralnych. Zatem pomysł  z wprowadzeniem nowatorskiego i kontrowersyjnego Levin’a  uważam za trafny, zarówno ze względu na treść dzieła jak i realizację.

Tragedia na osiem pogrzebów

Pakujemy manatki, Teatr im. J. Osterwy w Lublinie

/R. Dziurosz/


            „Pakujemy manatki” Hanocha Levina uświetniły pięsetną premierę w powojennym życiu Teatru Osterwy. Spektakl wyreżyserowany przez dyrektora Artura Tyszkiewicza wywołuje śmiech i łzy. Te dwie skrajne reakcje w teatrze lubię najbardziej. 

Skrzypek

Skrzypek na dachu, Teatr muzyczny w Lublinie

/R. Dziurosz/


„Gdybym było bogaty” znowu zabrzmiało w Lublinie. Jeden z największych spektakli nowoczesnego teatru muzycznego narodził się w roku 1964, natychmiast odnosząc na Broadwayu ogromny sukces.  Również w naszym mieście cieszy się dużą popularnością. 

Teatr tylko dla tych, którzy umieją się bawić

XXIII Spotkania Artystów Nieprzetartego Szlaku

/Zjava/
20 kwietnia zaciekawiona, a jednocześnie pełna obaw wyruszyłam z samego rana na spotkanie z artystami Nieprzetartego Szlaku. Obawy dotyczyły poziomu artystycznego spektakli mających się rozegrać za sprawą niepełnosprawnych dzieci w auli lubelskiego oddziału Caritasu. Jednak już pierwsze chwile na widowni przekonały mnie jak bardzo się myliłam, myśląc, że wystąpienia dzieci będą niewarte uwagi. 

Na osiedlu transwestytów...




Pięć róż dla Jennifer

/Pietro Giorgio/
             W ostatnich miesiącach jedyny na toruńskiej mapie teatralnej zawodowy teatr dramatyczny Wilama Horzycy postarał się o kilka nowych premier, a wśród nich znalazła się sztuka włoskiego dramatopisarza XX wieku Annibale Ruccello uwieńczona tytułem oryginalnym Le cinque rose per Jennifer, co w polskim tłumaczeniu znaczy tyle samo, co Pięć róż dla Jennifer.
            Poruszona została w nim historia transseksualisty o imieniu Jennifer (w tej roli Paweł Tchórzelski), która od trzech miesięcy czeka z niecierpliwością na telefon od poznanego w nocnym klubie mężczyzny. Pech sprawia jednak, że wszystkie telefony do niej skierowane przez zakłócenia na linii, są de facto adresowane do jej sąsiadów z nowo oddanego do użytku osiedla.