Zwierciadła, Lublin
/Kinga Kufel/
Na scenie
tegorocznego festiwalu teatralnego „Zwierciadła” zobaczyć mogliśmy m.in.
uczniów Międzynarodowych Szkół im. Paderewskiego w Lublinie odtwarzających
fragment spektaklu pt. Młodzież Słabszego Boga. Młodzi aktorzy pod
przewodnictwem pani Joanny Lewickiej przedstawili, jakie niebezpieczeństwa
czyhają na młodzież.
Chociaż wykonawcy przenoszą nas do
Berlina z lat 80., to problemy typu alkohol, narkotyki, handel ludźmi są obecne
i dzisiaj. Ma się wrażenie, że celem spektaklu jest udzielenie przestrogi
młodemu odbiorcy przez pokazanie różnych historii. Oprócz tego jesteśmy cały
czas informowani o skali tych problemów. Podawane procenty, liczby zapewne
miały wstrząsnąć widzem. Myślę jednak, że niekiedy mogły zacząć przeszkadzać w
odbiorze inscenizacji, zakłócając teatralną atmosferę. Pomimo dość młodego
wieku, aktorzy świetnie radzili sobie na scenie. Można było dostrzec, że dobrze
im się razem współpracuje. Wszystko było przygotowane niezwykle starannie. Gra
aktorska większości osób była na dość wysokim poziomie, chociaż niektóre z
odegranych postaci były, mam wrażenie nieco przerysowane. Spektakl podzielony
był na trzy części, z czego najciekawsza moim zdaniem była ta ostatnia.
Pozornie najnudniejsza i najmniej dynamiczna scena, najmocniej przemawiała do
widza. Wstrząsające historie dwóch osób były silnie nacechowane emocjonalnie.
Dużą rolę odegrała również muzyka adekwatna do atmosfery poszczególnych scen.
Podsumowując,
uważam, że cała inscenizacja była udana, a aktorzy postarali się najlepiej jak
potrafili oddać cały istotny przekaz. Tego typu spektakle udowadniają, że nie
potrzeba bogatych kostiumów i scenografii, by poruszyć widza. Tym bardziej
szkoda, że na widowni zasiadło niewiele osób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz