/Aleksandra Jaszcz/
Czy to możliwie, by zasmakować piekła już tutaj na ziemi?
Co sprawia, że na spektakl, którego premiera w Teatrze Osterwy w Lublinie miała miejsce
25maja 2013 roku wciąż przychodzą tłumy?
Był sobie Polak, Polak i diabeł
to sztuka, która została napisana przez współczesnego dramaturga Pawła
Demirskiego. Opowiada ona o przywarach, stereotypach i wadach Polaków.
Poruszane w niej problemy mają charakter uniwersalny i ponadczasowy.
Oryginalnym pomysłem jest scenografia. Została ona stworzona przez
Remigiusza Brzyka przy współpracy z Igą Słupską i Szymonem Szewczykiem.
Wchodząc na salę widowiskową widzimy drucianą klatkę, przypominającą
pomieszczenie mieszkalne- z fotelami,
wersalkami i starymi meblami. W środku
tego pokoju są także aktorzy. Ich twarze
są blade ( pomalowane na biało), usta sine, a najbardziej charakterystyczny
element stanowią ślady krwi. Zastanawiające jest to, że owa klatka nie jest umieszczona
na scenie, ale bezpośrednio przed pierwszymi rzędami, co sprawia wrażenie
odwrotne do teatru w teatrze. Sama scena
widoczna jest w głębi; w przedstawieniu przypomina ona podest obwiązany biało-
czerwonymi taśmami roboczymi; to właśnie tam
w finale sztuki biegną artyści.
Kostiumy przygotowane przez Igę Słupską w przeważającej części są jasne.
Niektóre z nich przypominają piżamy. Jeden z aktorów podłączony jest cały czas
do kroplówki. Taki wystrój sztuki sprawia, że mamy wrażenie, iż jesteśmy w oddziale
zamkniętym szpitala psychiatrycznego albo w więzieniu. Pomysłowa i szczegółowa charakteryzacja
aktorów sugerowałaby jednak, że miejscem, gdzie rozgrywa się akcja spektaklu
jest piekło.
Każdy fragment przedstawienia wzbogacony jest o odrębny rekwizyt.
Przykładem może być tu tocząca się rozmowa o Warszawie wówczas artyści pokazują
olbrzymie zdjęcia miasta, czy też scena , w
jakiej Biskup zapytany o to, z
którym z papieży pragnie spotkać się w niebie – po prostu zjada Kremówkę.
Zastanawiającym i mało pasującym do innych pojawiających się
przedmiotów rekwizytem jest stojąca
figurka Matki Bożej umieszczona wysoko i centralnie na środku. Jest to
pomieszanie sfery przyziemnej (profanum ) ze sferą sacrum, co może obrażać
uczucia religijne widzów.
Ciekawym elementem sztuki jest muzyka, za którą odpowiedzialny jest Jacek
Grudzień. W czasie przedstawienia słyszymy między innymi : piosenkę You’re
never walk alone oraz Odę do radości (
hymn Unii Europejskiej), co jest swoistym nawiązaniem do kultury światowej.
Aktorzy bawią się na scenie; momentami
tańczą i przybierają wyuzdane pozycje, co publiczność doprowadza do
śmiechu.
Spektakl ten w Teatrze Osterwy
widzowie z pewnością będą mieli okazję
obejrzeć jeszcze nie raz… Tak mocnych
wrażeń jak ,,bulwarówka polityczna” Pawła Demirskiego pt. Był sobie Polak, Polak i diabeł , czyli w heroicznych walkach narodu
polskiego wszystkie szlachty zostały zużyte
w lubelskim teatrze jeszcze nie było… Może zatem warto, aby Teatr
Osterwy wystawiał częściej tego typu repertuar…
Mimo, iż sztuka ukazuje wizję
piekła, jakie jest we współczesnym społeczeństwie polskim, jej pesymistyczny
wydźwięk przełamuje humor oraz ironia. Jest nadzieja, że po obejrzeniu
spektaklu widzowie zmienią swoje życie. Sztuka wyraźnie pokazuje, że piekło
zaczyna się tutaj na ziemi. To tak naprawdę od człowieka zależy, jaka będzie
jego egzystencja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz