Pakujemy manatki, Teatr im. J. Osterwy w Lublinie
/A. Pawłowska/
Hanoch Levin to dramaturg, którego dzieła coraz częściej
goszczą na polskich scenach. Wszystko to za sprawą odważnych twórców, m.in.
dyrektora lubelskiego Teatru Osterwy, pana Artura Tyszkiewicza.
Osobiście uważam, że dobrze jest
od czasu do czasu spojrzeć na świat oczami współczesnego dramaturga. Wielcy
pisarze, tacy jak: Shakespeare i Czechow są stale obecni na scenach teatralnych.
Zatem pomysł z wprowadzeniem
nowatorskiego i kontrowersyjnego Levin’a
uważam za trafny, zarówno ze względu na treść dzieła jak i realizację.
Sztuka zrealizowana
przez zespół lubelskiego teatru jest uniwersalna. Czarna komedia przedstawia
groteskową współczesność. Na realizatorach spoczęła więc ogromna
odpowiedzialność przedstawienia rzeczywistości, a nie jest to rzecz łatwa. Osobiście uważam, że udało im się przekazać tę
sztukę bardzo dobrze. Niewątpliwie jest w tym ogromna zasługa aktorów, którzy
starali się jak najlepiej odegrać swoje role. Na szczególną uwagę zasługuje
postać Heni Gelerntner, grana przez panią Annę Świetlicką, która nie bez
przyczyny została nagrodzona za to złotą
maską.
Zespół
teatralny przedstawia nam przygnębiającą, pełną goryczy wizję dzisiejszego
świata. Uważam, że każdy powinien sam ocenić ten spektakl i odbyć tę podróż
indywidualnie. Sądzę, że sztukę można podsumować w bardzo prosty sposób: PAKUJ
MANATKI i biegnij na spektakl do Osterwy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz