Sen nocy letniej, Teatr im. J. Osterwy, Lublin
/Zjava/
W ubiegły
piątek miałam możliwość obejrzenia w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie
„Snu nocy letniej” w reżyserii Artura Tyszkiewicza. Sztuka urzekła mnie feerią
barw i dźwięków (chwali się pomysł wprowadzenia na scenę muzyki granej na żywo-
wiolonczele i waltornia). Zachwyciła mnie kreacja Puka – w tej roli świetny
Przemysław Stippa, który jako diabelska siła miał za zadanie pogmatwać ludzkie
losy, ale zrobił to z tak niebywałym wdziękiem, że można mu wybaczyć wszystko.
Ponadto bardzo
podobało mi się harmonijne połączenie rzeczywistości fantastycznej i realnej na
scenie. Zostałam oczarowana wdziękiem Elfów i tańcem Tytanii (Joanna Morawska)
i Oberona (Roman Kruczkowski) w rytm piosenki „Pamiętasz, była jesień”.
Jednocześnie
śmiałam się prawie do łez w ostatnich scenach spektaklu, kiedy swoją sztukę
przedstawiali „ludzie z odciskami na dłoniach”. Jedną z wielu zalet spektaklu
było bowiem umiejętne pokazanie na scenie tragizmu i komizmu ludzkiego losu
(miłości, namiętności, smutku odchodzenia), jak w życiu.
Spektakl
zdobył nie tylko moje uznanie. Po opadnięciu kurtyny wszyscy widzowie, z
wyjątkiem może kilku osób, dali trwającą kilka minut owację na stojąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz