środa, 16 stycznia 2013

Urzeczona raz jeszcze przez Shakespeara

Sen nocy letniej, Teatr im. J. Osterwy, Lublin

/Zjava/



W ubiegły piątek miałam możliwość obejrzenia w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie „Snu nocy letniej” w reżyserii Artura Tyszkiewicza. Sztuka urzekła mnie feerią barw i dźwięków (chwali się pomysł wprowadzenia na scenę muzyki granej na żywo- wiolonczele i waltornia). Zachwyciła mnie kreacja Puka – w tej roli świetny Przemysław Stippa, który jako diabelska siła miał za zadanie pogmatwać ludzkie losy, ale zrobił to z tak niebywałym wdziękiem, że można mu wybaczyć wszystko.

Ponadto bardzo podobało mi się harmonijne połączenie rzeczywistości fantastycznej i realnej na scenie. Zostałam oczarowana wdziękiem Elfów i tańcem Tytanii (Joanna Morawska) i Oberona (Roman Kruczkowski) w rytm piosenki „Pamiętasz, była jesień”.
Jednocześnie śmiałam się prawie do łez w ostatnich scenach spektaklu, kiedy swoją sztukę przedstawiali „ludzie z odciskami na dłoniach”. Jedną z wielu zalet spektaklu było bowiem umiejętne pokazanie na scenie tragizmu i komizmu ludzkiego losu (miłości, namiętności, smutku odchodzenia), jak w życiu.
Spektakl zdobył nie tylko moje uznanie. Po opadnięciu kurtyny wszyscy widzowie, z wyjątkiem może kilku osób, dali trwającą kilka minut owację na stojąco.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz