niedziela, 23 grudnia 2012

„Makbet” Leszka Mądzika


Makbet, Teatr im. J. Osterwy, Lublin

/W. Puszkar/

Na ostatnich warsztatach teatralnym mieliśmy okazję zobaczyć grany w Teatrze Osterwy, spektakl Makbet w reżyserii Leszka Mądzika.
Spektakl na pewno zaskoczył mnie pod względem scenografii. Odniosłam wrażenie, że została ona przemyślana i dopracowana w każdym szczególe. Już od progu tunelu przez który wchodziło się na główną salę teatralną „straszyły” nas Makbet-owe wiedźmy ukryte za przyciemnionymi zasłonami. Następnie wręcz wjechały one wejściem dla publiczności, żeby odegrać swoją jakże ważną rolę w przedstawieniu. Na scenie doskonałe dekoracje, najmniejsze nawet detale oraz stroje aktorów przenosiły nas w świat Makbeta. Właściwie wprost z ulicy przenieśliśmy się w zupełnie inne czasy.

Scena plastyczna była według mnie jednym z największych walorów inscenizacji. Dekoracja w tym spektaklu jest czymś więcej niż scenografią. 
Jeżeli chodzi o samą grę aktorską, to uważam, że genialnie poradziła sobie Jolanta Rychłowska wcielająca się w Lady Makbet. Przekazała nie tylko treści, ale przede wszystkim emocje. Emocje kobiety fatalnej, zdolnej do wszystkiego, aby osiągnąć cel. Emocje wreszcie kobiety, która wręcz z gracją potrafi opętać sobie mężczyznę. Miałam wrażenie, że jej postać przyćmiła nieco pozostałe. 
Chociaż podobał mi się również sam Makbet, grany przez Krzysztofa Olchawa. Niepewny, nie do końca przekonany co do swoich możliwości czy do plany Lady Makbet. Wreszcie nękany wyrzutami sumienia, niemogący zmrużyć oka. Wydaje mi się, że ta para głównych bohaterów znakomicie, z ogromną ekspresją i dynamiką wyraziła nerwy, emocje jakie szargały ich postaciami. Czuć je było podczas całego przedstawienia. Jednak aktorom brakowało współgrania z widownią. Nie było tak oczekiwanej przeze mnie i za pewne przez innych integracji. Aktorzy na koniec spektaklu nie wyszli, żeby się ukłonić, wysłuchać oklasków. Słychać było wśród widowni głowy rozczarowania. Właściwie wydawało się, że aktorzy trochę się spieszą?
Myślę, że pod względem scenografii i emocji, które z pewnością towarzyszyły tej sztuce warto było wybrać się na spektakl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz