poniedziałek, 2 czerwca 2014

Tajny Współpracownik

Tajny Współpracownik, Teatr TVP, 26 I 2009
/Daniel Patrejko/


            Chciałbym podzielić się moimi refleksjami związanymi ze spektaklem „Tajny współpracownik", którego premiera odbyła się w ramach Teatru Telewizji 26 stycznia 2009 roku. Został on zrealizowany przez Krzysztofa Langa na podstawie scenariusza napisanego przez Grzegorza Harasimowicza, który bazował na prawdziwych wydarzeniach.
            Spektakl przenosi widza do czasów powojennych, kiedy zaczyna się druga – czerwona okupacja. Główny bohater Mietek, jest młodym chłopcem, którego dwaj bracia są zaangażowani w walkę z komunistycznym okupantem. Jeden z nich zostaje zdekonspirowany i ginie, drugi kontynuuje walkę w oddziałach partyzanckich. Ich matka zostaje za działalność synów skazana przez „ludową” sprawiedliwość na 3 lata więzienia. Wtedy właśnie na scenie pojawiają się funkcjonariusze UB i KBW, którzy, stosując metodę dobrego i złego milicjanta  werbują  Mietka jako tytułowego Tajnego Współpracownika. W zamian za obietnicę uzyskania wolności dla siebie, matki i brata ma on pomóc komunistycznej służbie bezpieczeństwa rozpracować i dopaść zgrupowanie oddziałów partyzanckich dowodzone przez „Huzara”.

 Mietek z każdą kolejną minutą przedstawienia zaczyna być coraz bardziej oddanym współpracownikiem czerwonego aparatu opresji, zaczyna wierzyć we wszystkie kłamstwa rozpowszechniane przez komunistyczną bezpiekę. Bez żadnych oporów, będąc w pełni świadomym, jaki los zgotuje swoim ofiarom, donosi na partyzantów, ich rodziny i każdego kto im pomaga.
            W swoim spektaklu Krzysztof Lang ukazuje proces sowietyzacji, któremu podlega tutaj młody, dopiero wchodzący w życie, człowiek. Mietek zostaje odarty ze swojej tożsamości, zostaje na nowo wychowany przez politruków z UB. Staje się homo sovieticusem – człowiekiem sowieckim, człowiekiem znikąd, który serwilistycznie wykona każde polecenie czerwonej władzy. Tragedię chłopaka najlepiej ukazuje scena, w której po ‘’likwidacji” jednej z ‘’band” Mietek rozmawia z podpułkownikiem Trochimowiczem z UB. Trochimowicz, oddelegowany przez sowietów do dowodzenia ‘’polską” bezpieką, udziela tajnemu współpracownikowi lekcji światopoglądowej. Mietek zaczyna wówczas, na jego rozkaz,  powtarzać każde wypowiedziane przez niego słowo. Przyjmuje on tym samym komunistyczną wizję rzeczywistości, w której nie ma miejsca dla niepodległej Polski i jego własnego brata – żołnierza tejże Polski.
            Mocną stroną przedstawienia jest gra aktorska Mateusza Banasiuka (Mietek) i Cezarego Żaka (Trochomowicz). Banasiak bardzo dobrze poradził sobie z rolą młodego, zagubionego i wykorzystanego przez bezpiekę chłopaka, który w końcu stał się materiałem na wzorowego aparatczyka. Natomiast Żak rewelacyjnie wcielił się w postać pozbawionego skrupułów UB-ka, który zwalcza ‘’reakcyjne” polskie podziemie. Przedstawienie ubogacają odpowiednio dobrana muzyka, która często buduje nastrój oraz scenografia oddająca realia powojennej Polski.
            Za słabą stronę spektaklu można uznać strywializowanie cierpienia, ukazanego w scenach ‘’łamania” Mietka oraz jego spotkania z bratem w szpitalu. Ciężko jest uwierzyć aby zaledwie kilka słabych uderzeń mogło skłonić Mietka do podjęcia współpracy z aparatem bezpieczeństwa PRL. Słabo wypada jego brat – Witold, mówiący o tym, że boi się tortur. Sposób w jaki to mówi wydaje się nieprzekonujący. Przedstawieniu można także zarzucić próbę wybielania tajnych współpracowników komunistycznych służb bezpieczeństwa, którzy, jak wykazują dziś historycy, tylko w kilkunastoprocentowej mniejszości byli zmuszani groźbami i torturami do podjęcia współpracy.
            Spektakl Krzysztofa Langa opowiada o tragedii jednostki uwikłanej w niebezpieczną historię. Młody chłopak, któremu żadna walka z władzą ludową nie jest w głowie, który pragnie tylko żyć, zostaje zmuszony do podjęcia współpracy z komunistyczną bezpieką. Musi donosić na niewinnych ludzi, którzy bardzo często są mu życzliwi. Praca dla bezpieki pozbawia go, jak sam w końcu przyznaje duszy. Niewinny, nieświadomy okrucieństwa świata chłopak staje się zimnym i wyrachowanym aparatczykiem partyjnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz