Tajny Współpracownik, Teatr TVP, 26 I 2009
/Daniel Patrejko/
Chciałbym podzielić się moimi refleksjami związanymi ze
spektaklem „Tajny współpracownik", którego premiera odbyła się w ramach
Teatru Telewizji 26 stycznia 2009 roku. Został on zrealizowany przez Krzysztofa
Langa na podstawie scenariusza napisanego przez Grzegorza Harasimowicza, który
bazował na prawdziwych wydarzeniach.
Spektakl przenosi widza do czasów powojennych, kiedy
zaczyna się druga – czerwona okupacja. Główny bohater Mietek, jest młodym
chłopcem, którego dwaj bracia są zaangażowani w walkę z komunistycznym
okupantem. Jeden z nich zostaje zdekonspirowany i ginie, drugi kontynuuje walkę
w oddziałach partyzanckich. Ich matka zostaje za działalność synów skazana
przez „ludową” sprawiedliwość na 3 lata więzienia. Wtedy właśnie na scenie
pojawiają się funkcjonariusze UB i KBW, którzy, stosując metodę dobrego i złego
milicjanta werbują Mietka jako tytułowego Tajnego
Współpracownika. W zamian za obietnicę uzyskania wolności dla siebie, matki i brata
ma on pomóc komunistycznej służbie bezpieczeństwa rozpracować i dopaść
zgrupowanie oddziałów partyzanckich dowodzone przez „Huzara”.
Mietek z każdą kolejną minutą przedstawienia
zaczyna być coraz bardziej oddanym współpracownikiem czerwonego aparatu
opresji, zaczyna wierzyć we wszystkie kłamstwa rozpowszechniane przez
komunistyczną bezpiekę. Bez żadnych oporów, będąc w pełni świadomym, jaki los
zgotuje swoim ofiarom, donosi na partyzantów, ich rodziny i każdego kto im
pomaga.


Za słabą stronę spektaklu można uznać strywializowanie
cierpienia, ukazanego w scenach ‘’łamania” Mietka oraz jego spotkania z bratem
w szpitalu. Ciężko jest uwierzyć aby zaledwie kilka słabych uderzeń mogło
skłonić Mietka do podjęcia współpracy z aparatem bezpieczeństwa PRL. Słabo
wypada jego brat – Witold, mówiący o tym, że boi się tortur. Sposób w jaki to
mówi wydaje się nieprzekonujący. Przedstawieniu można także zarzucić próbę
wybielania tajnych współpracowników komunistycznych służb bezpieczeństwa,
którzy, jak wykazują dziś historycy, tylko w kilkunastoprocentowej mniejszości
byli zmuszani groźbami i torturami do podjęcia współpracy.
Spektakl Krzysztofa Langa opowiada o tragedii jednostki
uwikłanej w niebezpieczną historię. Młody chłopak, któremu żadna walka z władzą
ludową nie jest w głowie, który pragnie tylko żyć, zostaje zmuszony do podjęcia
współpracy z komunistyczną bezpieką. Musi donosić na niewinnych ludzi, którzy
bardzo często są mu życzliwi. Praca dla bezpieki pozbawia go, jak sam w końcu
przyznaje duszy. Niewinny, nieświadomy okrucieństwa świata chłopak staje się
zimnym i wyrachowanym aparatczykiem partyjnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz