Teatr
/K. Kędzior/
Niejednokrotnie
udając się na sztukę zastanawiam się, czego mogę się spodziewać? Czy to będzie
bełkotliwa próba stworzenia przez „zespół” czegoś nowego i oryginalnego? Czegoś,
co i tak przeciętny widz, który „przyszedł
z podwórka”, nie może zrozumieć? Tylko dla koneserów teatru? Czy coś
odprężającego, a jednak z morałem i dydaktyką?
Trzeba przyznać, że Teatr nie może być czymś trywialnym. Sam w sobie, ze
swoją historią, odbierany jest jako miejsce magiczne, w którym wręcz panuje
atmosfera sacrum. Postanowiłam zapytać
przypadkowe osoby, co one sądzą na temat teatru.
„Teatr jest trochę, jak życie człowieka.
Pełnimy różne role- na scenie (z ludźmi) i za sceną- gdzie pozbyliśmy się maski.
Taka metafora życia. Jesteśmy tacy, żeby podobać się innym, wchodzimy w różne
role. Na scenie można zobaczyć to, czego w życiu często nie dostrzegamy, widzimy tylko siebie. Kogoś,
kim chcielibyśmy być, a nie to kim jesteśmy.
Teatr próbuje, chyba nieświadomie, iść w kierunku nie myślenia
o widowni, jednak spektakle są różnorodne i każdy znajdzie coś dla siebie.
Jeśli nie jest się znawca teatru, nie każdy spektakl można zrozumieć. Jednak sądzę,
że nawet jeśli są metafory, głębsze przesłania,
nawet jeśli się tego nie dostrzeże, można coś przenieść na nasze życie. Nie
musisz być znawcą, żeby wyciągnąć jakiś wniosek”.
Piotr:
„Do
teatru chodzi się głównie by się odchamić. Każdy powinien przynajmniej raz w życiu pójść do
teatru, żeby zobaczyć jak to jest, mimo tego, że nie każdy zrozumie daną sztukę
czy spektakl. Ja czasem nie rozumie” .
Ewela:
„Miejsce
spotkania się z kulturą. Wszystko zależy od sztuki. Trzeba być skupionym na tym
co się tam dzieję, dlatego trudno jest się odprężyć.”
Jak to powtarza moja babcia, za Tyrencjuszem „Ile głów ludzi
tyle zdań”. Trudno rozstrzygnąć, kto ma rację. Jednak warto zastanowić się nad
istotą teatru, a jeśli nie ma się z nim styczności, warto sprawdzić, czy jest
to „coś” dla nas. Każde nowe doświadczenie kształci naszą duszę ! Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz