/Grzegorz Pudło/
Problem przemocy w rodzinie jest
tematem spektaklu „Zły Pan” w reżyserii Simone Thiis. Jest to adaptacja książki
Gro Dahle pod tym samym tytułem. Zespół aktorski teatru Andersena podejmując
się zrealizowania tego przedsięwzięcia stanął przed nie lada wyzwaniem.
Standardowe trudności z przełożeniem tekstu nie będącego z założenia dramatem,
zostały spotęgowane przez tematykę oraz dziecięcy język królujący w tekście.
Zespół pod wodzą reżysera wyszedł jednak z tego
zadania zwycięsko.
Ostatecznie
Teatr Andersena ma duże doświadczenie w tworzeniu spektakli przeznaczonych dla
najmłodszych widzów,
a więc potrafi posługiwać się językiem dziecka, często tak
niezrozumiałym, lub irytującym dla widzów starszych. Ten spektakl jest jednak
nieco inny. Jego tematyka oraz sposób ujęcia problemu sprawia, że jest on
przeznaczony nie tylko dla dzieci. Wręcz przeciwnie. To właśnie przede
wszystkim rodzice powinni zobaczyć ten spektakl. Zobaczyć i zadrżeć. Gdy miałem
przyjemność widzieć ten spektakl, sam osobiście zadrżałem. Przeżyłem to co (
jak mi się wydaje ) powinien przeżyć oglądający ten spektakl widz „dorosły”.
Była to obawa, że sam mogę stać się „złym panem”. Chodzi mi tutaj o szerszy
kontekst.
Odtwórca roli – Boy’a – Kacper Kubiec, powiedział, że złym panem może
być również kobieta. Miał w tym całkowitą rację. Złym panem może być każdy z
nas. Można być złym panem dla swojej rodziny, dla swoich współpracowników,
podwładnych, dla swojego środowiska życia. Fabuła spektaklu daje do myślenia.
Dobrym
pomysłem wydaje się być wprowadzenie drewnianej konstrukcji będącej symbolem
domu zamieszkałego przez trójkę głównych postaci. Oszczędna scenografia i
prosta muzyka jest jak najbardziej atutem tego spektaklu.
Nie odciągają one w
ten sposób uwagi od fabuły. Podobnie jest z kostiumami aktorów. Wyjątkiem jest
kostium króla, który na pierwszy rzut oka wydał mi się nieco komiczny, ale po
chwili uświadomiłem sobie, że przecież głównym odbiorcą są raczej dzieci, które
bynajmniej nie uznały spektaklu za nudny. Żywe reakcje dzieci sugerują, że widowisko
jest zrównoważone i dostępne zarówno dla dzieci jak i widzów dorosłych.Jak mówić dziecku o zabraniu agresywnego ojca na leczenie/do więzienia? Jak pomóc dziecku które jest ofiarą przemocy? Jak w końcu pomóc ludziom, którzy próbują walczyć ze swoją agresją? Co czuje dziecko bite przez rodziców? Na te pytania stara się odpowiedzieć spektakl „Zły Pan”. Czy odpowiada? Z pewnością bardzo dobrze, choć zapewne nie całkowicie. Tak czy inaczej gorąco polecam spektakl każdemu zerkającemu od czasu do czasu w repertuar. Szczególnie zaś polecam go osobom posiadającym dzieci. Wydaje mi się, że może on niejednych rodziców wiele nauczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz