czwartek, 16 stycznia 2014

A jeszcze wczoraj było tak normalnie…



 „Pierwszy Września”, Wojciecha Bieńko, Teatr Telewizji
/Sylwia Szafrańska/
Ciepły, sierpniowy dzień roku 1939, ostatnie chwile szczęśliwych wakacji. To właśnie w takim otoczeniu rozpoczyna się akcja spektaklu Krzysztofa Langa, zrealizowanego dla Teatru Telewizji.
Przeddzień II wojny światowej, spokojny dom doktora Aleksandra Orłowskiego (Daniel Olbrychski) i jego żony Zofii (Maria Pakulnis).
Lekarz, zafascynowany osobą Józefa Piłsudskiego, zostaje zmuszony, do zaakceptowania decyzji życiowych swoich dzieci: Anny (Agnieszka Judycka), która zamiast kariery śpiewaczki operowej postanawia pójść do klasztoru, oraz Eugeniusza (Maciej Zakościelny), który przez fascynację ideami komunizmu, zostaje wtrącony do więzienia na cztery miesiące. Drogi części domowników zaczynają powoli się rozchodzić, jedynie Poldek (Cezary Łukaszewicz) pozostaje z rodzicami i oddaje się młodzieńczej beztrosce.
Czy doktor Aleksander pogodzi się z synem Gienkiem i zaakceptuje decyzję Anny? Jak wszyscy zareagują na wojnę? W jaki sposób potoczy się ich życie? – Na te pytania odpowiada nam ponad dziewięćdziesięcioletni Leopold (Ryszard Barycz), który jest narratorem opowieści, a zarazem dojrzałym Poldkiem, który na starość mieszka w Domu Aktora w Skolimowie.
Życiowe dramaty, wartości rodzinne, obowiązek wobec Ojczyzny – o tym i o kilku innych ważnych problemach jest to przedstawienie. Spektakl ten otwiera oczy na to, co powinno być najważniejsze w życiu każdego z nas, pokazuje odbiorcy, że rodzina jest naszą ostoją i w chwilach lęku, cierpienia, możemy na nią liczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz