piątek, 10 stycznia 2014

Idealny partner dla córki




Next-ex, Juliusza Machulskiego, Teatr TV
/Sebastian Kwiatek/


Spektakl Juliusza Machulskiego ,,Next-ex” to ciekawa sztuka ,którą można było oglądać w Teatrze Telewizji. Prezentuje ona motyw przedstawienia rodzicom nowego narzeczonego córki jedynaczki. Wśród obsady znaleźli się Małgorzata Zajączkowska, Krzysztof Stelmaszyk, Jan Englert, Anna Seniuk, Julia Rosnowska i Jakub Firewicz.

Widzowie już na początku dowiadują się ,że ma mieć miejsce wizyta u rodziców Marysi jej chłopaka. Matka bohaterki (Zyta) stara się wpłynąć na swojego męża Karola ,aby ten nie postępował z gościem tak jak ze wcześniejszymi chłopakami jego córki. Za każdym razem Karol mógł się doszukać u każdego jakiejś wady , po czym wypraszał tą osobę. Jeszcze nie miała miejsca sytuacja żeby spotkanie przebiegło spokojnie. Żaden z chłopaków córki Zyty i Karola nie mógł spełnić ich wymogów. Stąd właśnie każdy kolejny jest  ”next-ex” . Gdy w drzwiach rodziny pojawia się Marcel to wydaje się ,że będzie tak jak zawsze. Podczas rozmowy rodziców Marysi z przybyłem gościem można myśleć jednak ,że spotkanie to może  przebiec inaczej. Wizyta Marcela , który okazuje się jedynie znajomym Marysi powoduje pewne zaskoczenie jej rodziców ,gdyż byli pewni ,że to Marcel jest jej nowym chłopakiem. Większe zaskoczenie wywiera jednak na nich pojawienie się Eustachego – chłopaka ich córki ,który jest o wiele starszy niż mogło im się wydawać. Cała rozwijająca się akcja zmierza do finału sztuki ,gdzie wychodzi na jaw ,że Eustachy to ojciec Marcela a ta cała sytuacja przemyślana przez nich i Marysię została przeprowadzona po to ,by jej rodzice a w szczególności Karol coś zrozumieli w swoich postępowaniach. Cała sztuka od samego początku do samego końca wzbudza ciekawość. Rozwijająca się fabuła powoduje jeszcze większe zainteresowanie tym spektaklem.
Warto  podkreślić ,że sztuka Machulskiego ,,Next-ex” została w czasie Gali XII Festiwalu Teatru Telewizji i Teatru Polskiego Radia "Dwa Teatry" nagrodzona za ”Najlepszy tekst dla Teatru Telewizji”. Spektakl jest zdecydowanie warty obejrzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz