poniedziałek, 6 stycznia 2014

Pakujemy manatki. Komedia na osiem pogrzebów w Osterwie!



Pakujemy manatki. Komedia na osiem pogrzebów, Teatr im. J.Osterwy, Lublin
/Iwona Kuczyńska/

     Smutno-gorzka komedia Henocha Levina w reżyserii Artura Tyszkiewicza to sztuka o znikaniu ludzi, o potrzebie miłości, nieustannej tęsknocie za czymś nieosiągalnym lub za kimś, kto jest bardzo blisko oraz o tym, że życie to wędrówka, która zawsze kończy się śmiercią.
     Małe miasteczko, kilka domów i rodziny (Szusterowie, Gelerntnerowie, Globczikowie, Hofsztaterowie, Cchoriowie), które borykają się z poważnymi problemami. Obok tego jest jeszcze prostytutka odkładająca na wyjazd , Alberto- uwodziciel wdów, Alfons, Elisza, przejezdna Amerykanka i przygrywający muzyk.
Akcja toczy się wokół umierania członków tej społeczności i szukania swojego miejsca w świecie.
     Nagromadzenie pogrzebów, które same w sobie nie są śmieszne (choć niejednokrotnie przebiegają w sposób komiczny), sprawia, że stają się one absurdalne i jednocześnie uświadamiają absurdalność życia.
Henoch Levin wyciąga na światło dzienne wszystkie problemy życia codziennego każdego człowieka. Problemy, które każdy z nas wolałby ukryć. Dzięki temu widz, chcąc nie chcąc, zaczyna utożsamiać się z bohaterami i uświadamia sobie, że taki los może spotkać każdego.
     Bohaterowie przegrywają swoje marzenia, miłość, nadzieję, a w końcu też i życie. Marzeniom nie potrafi sprostać Elchanan, który chce porzucić dotychczasowe miejsce zamieszkania i wyruszyć do Szwajcarii w poszukiwaniu lepszego  życia. Ubiega go w tym prostytutka, która zbiera na ten wyjazd wszystkie zarobione pieniądze.
     Szabtaj Szuster, Henia Gelerntner, Munia Globczik, Aamacja Hofsztater, Awner Cchori, Alberto Pinkus to ci dla których kończy się życie. Jest jeszcze babcia Bobba, która ciągle ucieka z sanatorium, a potem z domu opieki. Nieudaną próbą zalezienia szczęścia kończy się też wyjazd Zigiego z Alfonsem. Wszyscy bohaterowie przegrywają, bowiem szukając miłości nie udaje im się jej odnaleźć.
     Sztuka rozśmiesza, za chwilę wzrusza, a na końcu wpędza w zadumę. Pozwala ona na chwilowe zatrzymanie się i zadanie sobie pytania „Kiedy Ty spakujesz swoje manatki?”
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz