/Ewelina Smalec/
Dybuk w mistycyzmie i folklorze
żydowskim jest duszą osoby, która nagle zmarła. Owa dusza nie mogąc pogodzić
się ze swym losem, szuka człowieka do którego ciała może wejść by „żyć” dalej. W
literaturze postać dybuka istniała niemalże od zawsze. Jednak to dzięki Szymonowi
An-skiemu zapisał się na stałe, na kartach literatury jidysz. An-ski przez całe
życie pisał dramat pod tym samym tytułem. Jest to utwór, który przenosi nas w
świat małego, przedwojennego sztetlech. Poznajemy główną bohaterkę: Leę, jej
ojca Sandlera, nianię, ukochanego Lei - Chonena oraz grupę wierzących chasydów.
W miasteczku pojawia się także tajemniczy Posłaniec, który wróży niedługą
katastrofę. Jednak żydzi nie odczytują jego znaków…
Dybuk był pierwszym,
pełnometrażowym filmem nagrywanym w języku jidysz. Uznany został za najwybitniejszy
żydowski film. Kreacja bohaterów, dekoracje, przedwojenny Kazimierz Dolny – to
wszystko zabiera nas w tajemniczy, mistyczny świat żydowski, który na początku
dwudziestego wieku rozkwitał na ziemiach Polskich. Widzimy tam pobożnych chasydów,
czerpiących wiedzę z tradycji talmudycznej oraz trzynastowiecznej kabały, czy
też kobiety szykujące się do wesela. Waszyński, zgodnie z dramatem An-skiego
przekazuje nam informacje o przekroju społecznym małomiasteczkowych Żydów, z
którymi Polacy sąsiadowali od wielu pokoleń. Należy jednak zaznaczyć, że i w
filmie i w dramacie Polacy są nieobecni. W okresie międzywojnia powstały także
inne filmy żydowskie, (m in. List do matki, Judeł gra na skrzypcach, Mateczka),
jednak to produkcja Waszyńskiego odznacza się wybitnymi walorami artystycznymi,
dzięki czemu, trafiła na listę stu najlepszych filmów w historii.
Dybuk przenosi nas w świat, który
nieodwracalnie został zgładzony podczas wojny, a sama postać zagubionej duszy
(dybuka), została przewartościowana i po 1945 roku stała się symbolem
zgładzonego narodu żydowskiego. Bardzo często popełniamy błąd i historię narodu
żydowskiego, z którym od zawsze dzieliliśmy ziemie, (i którego obyczaje
przeniknęły także do naszej kultury), poznajemy przez Szoa. Jest to
niewybaczalny błąd, ponieważ w takim wypadku ograniczamy się jedynie do samego
faktu Zgładzenia Żydów, nic o nich nie wiedząc. Myślę, że Dybuk jest krokiem ku
poznaniu owej kultury, która do 1939 roku współtworzyła naszą wielokulturową
ojczyznę, o czym zbyt często zapominamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz