niedziela, 19 stycznia 2014

Ala ma sen

"Ala ma sen", CK Lublin
/Karol Jakóbczyk/

Według mnie, głównymi atutami spektaklu pt. „Ala ma sen” (reż. Paweł Passini) są bez wątpienia wspaniałe kostiumy oraz bardzo ciekawa aranżacja światła.
Stroje zaprojektowane przez Panią Martę „El Bruzdę” Góźdź zachwycają kolorami i kształtami. Są bardzo pomysłowo wykonane oraz posiadają w sobie pewnego rodzaju odpowiedniość, są spójne z przestawieniem.

                Poza kostiumami należy tu wspomnieć również o, pozwolę sobie to nazwać, rzeczywistości świetlnej przedstawienia. Dzięki użyciu projektorów cyfrowych, na scenie można było ujrzeć całkiem nowe, niespotykane obiekty, które często miały za zadanie służyć jako scenografia, ale nie tylko. Momentami projekcje stawały się rekwizytami używanymi przez aktorów. Zdarzyło się nawet, że były ich wypowiedzią, przekazywaną wygenerowanymi literami po podłodze. Dzięki użytej technologii światło stawało się min. lustrem, do którego stroiła miny Królowa Kier, a także polem szachowym, po którym tańczyli pozostali uczestnicy snu. Interakcja aktorów ze światłem, projekcjami była niesamowita i przykuwała uwagę każdego.
                Niestety mojej uwagi nie przyciągnął sam sen małej Ali. Nie wiem, co mógłbym napisać na temat treści tego występu, dlatego wszystkich tym zainteresowanych odsyłam do notki opisującej spektakl, znajdującej się na stronie Lubelskiego Centrum Kultury.

                Pomimo mojej nieudolności w zrozumieniu przestawienia oraz jego porządnego zrecenzowania, myślę, że mogę polecić je każdemu, kto szuka kolejnych interpretacji i „wariacji” na temat „Alicji w Krainie Czarów”.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz